We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

1​.​45

by badyle

/
  • Streaming + Download

    Includes high-quality download in MP3, FLAC and more. Paying supporters also get unlimited streaming via the free Bandcamp app.

      name your price

     

1.
to są moje drzwi do mojego mieszkania to jest krzesło, to jest stół za stołem stara kanapa jest czarna lampa w towarzystwie bladych ścian i balkon, który straszy mnie i każe spadać tutaj zwykle jem, a tutaj zawsze śpię wszystko w porządku wszystko w tym samym porządku jak zawsze a ja? ten człowiek to nie ja ja taki nie jestem nie takiego siebie znam i szczerze wątpię, czy to wszystko dzieje się naprawdę odrywam się od tła odwracam się od siebie sam i szczerze wątpię, czy to wszystko dzieje się naprawdę
2.
Kobierzyn 03:31
za oknem czarny księżyc i niebieskie chmury białe niebo, choć bez śniegu, zawsze białe garnitury a ty mówisz mi, że nie możesz zasnąć wszystko drży, lecz nie zmienia miejsca powietrze drga i deformuje dźwięk a ty mówisz mi, że nie możesz zasnąć jest sygnał który sprawia, że się kończy drżenie, ale może skończyć wszystko, nic nie jest tutaj pewne a ty mówisz mi, że nie możesz zasnąć nikt nie jest tu bezpieczny i nikt nic o tym nie wie ten pokój śmierdzi gazem, wybuchnie gdy przestanę patrzeć a ty mówisz mi, że nie możesz zasnąć ktoś zaczął odliczanie i gdy dobił do zera zamknęłam oczy, lecz nie stało się nic a ty mówisz mi, że nie możesz zasnąć mówisz mi, że... kiedyś skończy się ten cyrk lecz po co spać, gdy wszystko jest jak sen wszystko jest jak sen
3.
Leć 03:17
mieszkam w wysokim bloku co szczytem sięga aż do gwiazd mieszkam nad szumem ulic a myśli nie słyszę i tak to co to jest? to co teraz mam w głowie? i gdzie to jest? czy utknąłem gdzieś w połowie? światła latarni i światła gwiazd to te same światła droga do góry i droga w dół to ta sama droga Leeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeć!
4.
Zmęczenie 02:55
pada śnieg wieje wiatr ciemna noc gęsta mgła silny mróz szelest drzew wieje wiatr pada śnieg padam z nóg gubię cel tracę trop tchu mi brak mętny wzrok gdzie jest dom dokąd biec wieje wiatr pada śnieg padam z nóg
5.
Muzyka 02:50
muzyka nigdy wcześniej nie była aż tak bardzo schematyczna a każdy kolejny dzień kopiuj / wklej kopiuj / wklej kopiuj / wklej dzień za dniem
6.
Wieje cz. 1 02:50
patrz jak radzę sobie z problemami naraz całymi litrami zaraz będzie już po wszystkim teraz rozwiążę się jeszcze ja jeszcze ja jeszcze JA
7.
Wieje cz. 2 02:10
unoszę się jak wiatr przemykam się jak wiatr i strącam problemy z drzew
8.
Wieje cz. 3 01:24
wracam do domu bez cienia bo nie ma tu miejsca dla dwóch wchodzę do domu bez słowa te ściany są pełne od słów
9.
szukaj mnie szukaj mnie co jest prawdą, a co nie? oszukaj mnie oszukaj mnie gdzie jest prawda, a gdzie sen? śpię, czy nie? to noc, czy dzień? coś wisi w powietrzu, połowa za nami mrugasz oczami i wtedy świat znika jedno okienko, mały iks w rogu ktoś w nie klika i wszystko znika wszystko przecież zawsze kończy się źle lecz najważniejsze to wiedzieć co jest, a co nie
10.
1.45 02:25
oczywiście, że niosę żal lecz nie taki znów, byś płakać miał - nie musisz wszyscy będą o nas mówić dobrze niosę rozpacz i niosę ból zginiemy bez puenty - nie szykuj ostatnich słów ktoś dopowie je za nas naszych śmiesznych kilkadziesiąt lat opisze ktoś w filmie który będzie trwać godzinę czterdzieści i pięć zagrają lepiej nas niż żyliśmy więc będą oscary ptaki będą i psy to proste jest jak śmierć (wciąż pamiętam jak to było żyć) (wiem gdzie mieszkasz, więc nie zmieni się już nic) wyobraź sobie dom wyobraź sobie las a w tym lesie dom a tym domem las wyobraź sobie rzekę wyobraź sobie siebie a w tej rzece ty a w tobie już nic wyobraź sobie księżyc gdy szuka twoich źrenic a ja już wiem - to ostatnia ze scen no! bić brawo! no!
11.
nie czytaj tego jakby to był wiersz już nie podlega nic interpretacji napisałbym coś jeszcze, ale wszystko już wiesz płonie las i płonie dom nie czytaj tego jakby to był wiersz żądałem nieraz już powrotu do prozy zostanie to co zawsze - śpiew ptaków i wycie psów gdy płonie las płonie dom

about

Płyta nagrana i zrealizowana w "United Records" w Kielcach (grudzień 2015).

W nagraniach udział wzięli:
Grzegorz Jurczyk - akordeon
Kewin Nazencew - perkusja
Marcin Świętoń - wokal, gitara, ukulele
Wojciech Konofol - bas
+ gościnnie:
Weronika Skalska - wokal (utwory 9,11)
Łukasz Kozera - klawisze (utwory 5,9)

Muzyka - Badyle
Teksty - Marcin Świętoń (za wyjątkiem utworu 9 w którym wykorzystano fragment tekstu Mirosława Nahacza z książki "Bocian i Lola").

Utwory tworzone we współpracy z Przemysławem Jakóbczakiem.
Wzmacniacz gitarowy wykorzystany na płycie użyczył Tomasz Kozuba.

Projekt i wykonanie okładki - Beata Kolarczyk

credits

released March 3, 2016

license

all rights reserved

tags

about

badyle Zabrze, Poland

muzyka jest oparta na faktach // teksty są zmyślone

contact / help

Contact badyle

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like badyle, you may also like: